Tworzenie przygody

  Jako, że jestem Mistrzem Gry do moich obowiązków należy przygotowanie przygody z którą będą musieli zmierzyć się bohaterowie kierowani przez graczy. Tak naprawdę każdy MG ma swoją własną metodę na tworzenie scenariuszy. Postaram się wam przybliżyć ten proces w moim wykonaniu. 


Zazwyczaj zaczynam od dostosowania poziomu trudności i wymyślenia z jakim wyzwaniem przyjdzie się zmierzyć moim graczom. "Dużo Zombie w Małej Wsi" taki wybrałam motyw przewodni dla scenariusza, dzięki czemu określiłam głównych przeciwników, oraz miejsce akcji. Prowadzę grupę złożoną z nowych graczy, więc doszłam do wniosku że zombie i ożywione szkielety dla ich bohaterów zaczynających na 3 poziomie doświadczenia nie będą dużym wyzwaniem. Wiedząc również, że nie mają doświadczenia z klasycznymi grami RPG nie mogę ich zarzucić masą mechanik, które dla zaawansowanych graczy są chlebem powszednim. Postanowiłam więc rozpocząć od odrobiny odgrywania postaci, a potem przejść do podstaw walki w mechanice D&D  5ed, czyli tak naprawdę od najbardziej smakowitych kąsków dla nowych w tej rozrywce.



Ale nie ma odgrywania postaci bez stworzenia bohaterów niezależnych i miejsc w których będą mieszkać. Używając więc kilku prostych generatorów i stron z zbiorami grafik postaci fantasy stworzyłam kilka postaci z którymi będą mogli wejść w interakcje. I tak powstała karczmarka Elizabeth (znana z tego, że dosypuje do alkoholi różne dziwne specyfiki), starszy wioski Albert (który stara się udawać światowego człowieka i nawet kupił sobie obraz do biura), sklepikarz Zanzuk (przymilny dla klientów jegomość), oraz grabarz Raul (opryskliwy i nie koniecznie miły). Z tak przygotowanymi krótkimi opisami mogłam już spokojnie nadawać tym postaciom ciało, gdy gracze wejdą z nimi w interakcje. 



Kolejnym problem to tworzenie map taktycznych, postanowiłam że problemem wioski będą nieumarli więc najlepszym wyborem był miejscowy mały cmentarz. Przy pomocy specjalnego narzędzia graficznego w ciągu paru godzin stworzyłam malutki cmentarz otoczony murem z niewielką kryptą w środku. Brakowało jednak intrygi, zadałam sobie więc pytanie "a właściwie czemu zombiaki łażą po tym cmentarzu, a nie leżą sobie grzecznie w grobach?" Odpowiedź była prosta. NEKROMANTA!

I w ten sposób powstał antagonista moich bohaterów, zły do cna nekromanta który z jakiegoś powodu ożywił trupy by pilnowały cmentarz. Powstał szkielet przygody, który w trakcie samych sesji zaczęłam dopieszczać o kolejne wątki. Miecz ukryty w sarkofagu i broniony przez potężnego upiora, ciało nastoletniego chłopaka którego zaatakował i rozerwał na pół olbrzymi pająk zamieszkujący kryptę i tajemniczy nekromanta. A to czy gracze rozwikłali zagadkę i czy udało im się oczyścić cmentarz ze zła... Dowiecie się z kolejnych części pamiętnika Mary.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz